I widzisz każda z nas ma tak samo,mnie bez przerwy coś martwi a to ból brzucha to zaraz stwierdzam że nie pamiętam czy tak było przy poprzednich ciążach i zaraz panikuje,a to dzidzia się mniej rusza,a to skurcz...chyba tak musi być że tym razem niepokojące jest wszystko...a byłam 3 dni temu u lekarza i co?wszystkie wyniki super,nic się złego nie dzieje;)myślę że dużo stresu to same sobie dokładamy no ale jak sama wiem na swoim przykładzie można sobie powtarzać że wszystko ok,żeby się nie denerwować a i tak to do praktyki nijak się ma;) a więc głowa do góry i poprostu jakoś musimy to przetrwać;)nawet mój mąż mi powtarza że już limit nieszczęść wyczerpany...