zupełnie przypadkiem dowiedzieliśmy się w 16 tc, poszłam do lekarza bo źle się czułam, a że z córą miałam problem z szyjką to się o nią martwiłam, więc poszłam sprawdzić i poprosiłam aby lekarz przy okazji obejrzał Malucha...no i obejrzał... potem miliony konsultacji, amniopunkcja, rezonans w 20tc i podjęcie decyzji rodzić czy terminować bo wada nie należy do lekkich ...a potem do końca ciąży usg co 2-3 tyg. na specjalnym sprzęcie, bo musieliśmy pilnować czy Hyziek nie ma wodogłowia, a pod koniec usg co tydzień i ktg codziennie od 38tc...więc troszkę się nabadaliśmy, ale i tak nie zapobiegliśmy temu co się stało... na genetycznym w 12tc nic nie wyszło
iwona123 napisał(a): > Hyziek a Wy od kiedy wiedzieliście o wadzie u Hyzia? Ewa, Mama Hyzia ur.zm.(+30.09.13), Julii, Bartusia ur. 09.09.2014 i małego Człowieczka pod sercem
|