Dzien przed porodem wstalam za potrzeba i sie okazalo, ze plamie bylo to jednorazowe plamienie w kazdym razie od razu postanowilam jechac do szpitala a tam sie dowiedzialam, ze mimo szwu moja szyjka, ktora do niedawna byla bardzo dluga bo 5-6cm zeszla na 2,5cm szew sie zsuwal zostalam na obserwacji. Wieczorem zaczelam odczuwac bezbolesne stawianie sie brzucha bardzo regularne i czeste bardzo sie zaniepokoilam zazadalam lekow przeciwskurczowych dostalam tez jeden zastrzyc ze sterydow na rozwoj pluc malego...niestety leki nie pomagaly skurcze sie nasilaly wiec nastepnego dnia sciagneli mi szew szyjka na szczescie nie skrocila sie calkowicie i nie bylo rozwarcia wiec liczylam, ze jakos dam rade marzylam o jakisms chociaz 28tc...ale niestety porod zaczal sie nagle i byl ekspresowy 8 minut malutki silny sie urodzil chcial zyc ale niestety wylewy w glowce... Ale z Kacprem sie udalo z tym, ze szew mi zalozyli w 24tc na szyjke skrocona do 1cm i urodzilam w 35tc. Wiesz u mnie problemme jest tez dwurożną macica nie tylko szyjka. Na pewno uda sie tobie ze szwem. U mnie duzo zalezy od tego gdzie umiejscowi sie zarodek bo moja macica nie ma ksztaltu owalnego tylko jaby serca (dwa rogi). Pozdrawiam http://oscardebowski.pamietajmy.com.pl/ http://adasjuniordebowski.pamietajmy.com.pl/