Och, mimo wlasnie nieprzespanych nocy czuje sie
wspaniale, szczesliwa. Choc szczescie maci smierc tescia. Nie wiedzial, ze ma raka i
umiera, zapewne czul. Kiedy my bylysmy w klinice on tylko pytal jak mala, czy sie juz
urodzila, a kiedy dowiedzial sie, ze wracamy zawinal sie w przeciagu 3 dni. Pojechal jeszcze
na wigilie do corki, a w pierwszy dzien swiat trafil do szpitala i tam dzisiejszej nocy
dolaczyl do Adasia. Nie zdazyla go tesciowa zabrac do domu, nie chcielismy zeby umieral w
szpitalu. Smutno nam z tego powodu bardzo, bo nie widzial malej Zu :(
Ania- mama: Adasia- Aniołka 36tc. 2.10.2008r. ['] Aniołka 10tc., 18.09.2007r.[']
Zuzanny Marty 18.11.2010 32/33tc i Zofii Agnieszki 27.07.2012 39tc
|