Witaj Marysieńko, tak się trochę bez pytania włączę w Waszą
rozmowę :) O bardzo ważnych rzeczach mówisz, Marysieńko. Ja chyba za bardzo zaufałam
lekarzom, zabrakło sił ... i źle się to dla nas skończyło, choć tak naprawdę nie wiem czy
dałoby się coś zrobić...to jakiś kamień na sercu ciągle mam. Nie chciałabym pisać o tym
"u Agnieszki", bo to przestrzeń dla Gabi i dobrych myśli dla niej i ogromnej
wiary, że jeszcze troszkę i będzie w domku. Poruszyło mnie to, co napisałaś, może
mogłybyśmy porozmawiać? Jak już wyzdrowiejesz, jak miną Dni Dziecka Utraconego w Białymstoku
(jeśli byś miała po drodze zapraszamy tak w ogóle, w sobotę jest balonikowe spotkanie i
jeszcze trochę innych wydarzeń
Href="http://www.dlaczego.org.pl/forum/view.php?bn=nowe_utracone&key=1283870967"
target="_blank">http://www.dlaczego.org.pl/forum/view.php?bn=nowe_utracone&key=128387096
7
Podam mojego maila, jeśli byś mogła/ miała siły się
odezwać jakonczuk.anna@gmail.com
Współczuję, że musiałaś do nas dołączyć.
Pozdrawiam ciepło w ten trudny czas Ania , mama Teo- (ur. 35tc.) *15.07.2008
+20.07.2008 Ania, mama Teo (*15.07.2008 +20.07.2008) i Anastazji (7tc, +17.07.2013)
|