ja dopóki miałam dużo nauki, to czas mi szybko leciał, mówiłam nawet ze w ogole go nie mam, póżniej po obronie juz nie bylo co robic i tez strasznie wolno leciał,w dodatku jakos sie nastawilam, ze mala zechce wyjsc wczesniej wiec sie niecierpliwilam a to jeszcze gorzej. Najwazniejsze to znalezc sobie jakies zajęcie. Będzie wszystko dobrze! Mocno trzymam kciuki :* Mama Mariczki ur.zm.15.03.2012 (35tc) i Martynki ur.09.07.2013