Kochana , mój synek urodził się pięć miesięcy temu... w ciąży tak jak i ty myślałam o ruchach ,mały albo brykał i brykał-wtedy byłam szczęśliwa...albo była cisza i ta cisza mnie przerażała czekałam i czekałam. Teraz wiem ,że mój kochany synuś jest malutkim śpioszkiem ,czasem potrafi spać,od 2miesięcy przesypia całe noce,czasem nawet 10 godzin.
Wiem,kochana że nie jest ci łatwo...jak zresztą każdej z nas po stracie ...ale będzie dobrze...MUSI,MUSI...tak sobie powtarzałam w ciąży(moje dwie ciąże były na lekach uspokajających tak się bałam o maleństwa,a teraz choć byłam przerażona -to byłam dzielna -tak mówił mój gin). Trzymam mocno kciuki i wierzę całym sercem w TWÓJ SZCZĘŚLIWY CUD NARODZIN...przytulam
----------------------- Kocham i tęsknię...
|