Dziewczyny ,pisałam Wam już o naszych upragnionych kreseczkach i wizycie u gina...niestety jak wiele z Was już wie NIE UDAŁO NAM SIĘ!!!...straciłam swój upragniony CUD...a teraz ...lekarz mówi ,że z trzy miesiące dobrze by było poczekać ,choć jakby nam się udało to też nic się nie stanie ,bo wszystko stało się samoistnie -do końca i nie trzeba było robić łyżeczkowania macicy ... więc znów tu jestem Kochane z Wami i oby życzenia noworoczne Dodis i innych dziewczyn Nam się spełniły ...oby w końcu i dla nas to był Dobry Rok...dwie kreseczki to nie wszystko,musimy szczęśliwie zakończyć nasze upragnione ciąże szczęśliwymi narodzinami-życzę Wam tego i sobie...