No i po zabiegu. 15 min i już nie jestem w ciąży:( W szpitalu wspomnienia wróciły z podwójna siłą. Ta sama choinka jak przed rokiem, Ci sami lekarze, pielęgniarki... Jak wychodziłam widziałam dumnego ojca, który wychodzi z oddziału z noworodkiem w foteliku. Serce pękło na milion części. Tak strasznie mu zazdrościłam. Ale też obiecałam sobie i mojemu mężowi, że następnym razem z tego szpitala też wyjdziemy z naszym maleństwem. mama Asi *+20.12.2010