Hej Mili, Strach trzeba kopnąć w cztery litery! Łatwo mi się już mówi, bo mam dwoje dzieci. Zdrowych, cudownych, mądrych, itd.;) Też się bardzo bałam. Ale jak mantrę sobie powtarzałam, że Zdecydowana większość ciąż, kończy się głośnym krzykiem małego, różowego człowieczka. Trzymam kciuki!!! Warto przełamać strach i móc cieszyć się później dzieciaczkami:) ----- Mama Królewny Zuzi 23.08.07-06.06.08* Księżniczki Natalki 24.09.09 Księciunia Nikosia 24.01.14 ----- "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|