Ewelinka,
jeśli któś chce się trzymać tylko pozytywnych myśli, musi niestety i do nich znaleźć dystans. Mi tego zabrakło, niestety. I spowodowało to masę błędów i żalu, do siebie samej.
Ja też ostatnio myslałam dużo o tych prognozach. Jaki to totalny bezsens. Zobacz właśnie na ten magiczny LHR kwalifikujący do okluzji tchawicy. U nas było w 25tc 1,2, czyli odpadaliśmy. Tylko wyliczany był on na podstawie prawego płuca. Pamiętasz, u nas lewe było mikroskopijne, jeśli w ogóle było. Nawet rezonans go nie "namierzył", a powinien w zasadzie. Może gdyby ktoś z tych super fachowców obejrzał dokładnie małego, zrobił usg, szybciej rezonans i stwierdził stan krytyczny, może pojawiłoby się wskazanie do balonikowani. I decydowlaibyśmy już z inną świadomością, ryzykować czy nie. Według mmnie przede wszystkim tutaj powinna nastąpić zmiana kryteriów kwalifikujących do zabiegu. Ale ogólnie rzecz biorąc całę te rokowania na podstawie usg to bzdura. Tak jak piszesz, nie ma gwarancji przy dziecku teoretycznie bez wad, więc jak ma się do tego okreslanie procentowo szans dla dziecka z tak ciężką wadą. Absurd. Hellena, mama Hani (22.05.2012), Aniołka Gabrysia (05.09.2013-06.09.2013)i Aniołka Mikołaja (20tc)
|