Dziękuję za Twój wpis - napawa optymizmem:)Oby mojej kruszynce się udało to wszystko pokonać. Patrząc na zdjęcie Twojego syna można tylko uronić łezkę szczęścia, że taki mały brzdąc, a pokonał takie przeciwności losu. Czy Twój syn miał wadę izolowaną i w jakim stanie były jego płucka? Czy to dr Włoch skierowała Cię do Krakowa? Mnie dodatkowo przeraża fakt, że takie problemy zdrowotne ciągną pewnie za sobą kolejne w późniejszym okresie. Nie wiem czy podołam.....
|