Witajcie mamy, 24.06 i ja urodziłam. Od 2 tygodni byłam w szpitaluzewzględu na skurcze, miałam iść w poniedziałek do domu i ewentualnie wrócić w razie kolejnej serii skurczów, ale złapało mnie jeszcze w szpitalu, także przed północą lekarz zrobił cesarkę. Przepuklina była duża, same wrota przepukliny nie aż tak, trzeba było je wręcz poszerzyć żeby upchać to co było na zewnątrz. Nie udało się zamknąć brzuszka za 1 razem, teraz mała leży w inkubatorze, przepuklina jest w specjalnej siateczce wszytej w ten otwór i powoli opada do brzucha. jednocześnie woreczek jest podwieszony i skóra się naciąga, w ciągu tygodnia ma być wykonana operacja już ta główna. Chodzimy do niej już z domu i czekamy na wieści co i kiedy będą robić. Rzeczywiście z każdym dniem widać że woreczek jest coraz mniejszy, wchłania się. Mam nadzieję, że będzie dobrze i że dzięki temu wstępnemu zabiegowi to ciśnienie w brzuchu nie będzie potem tak duże. Jeszcze nie dociera do mnie, że mam dziecko:) Pozdrawiam
|