miałam podpajęczynówkowe ale nie pokazali bo zabrali od razu bo był lekko zasiniony ale nie miał potem problemów z oddychaniem jak już mu usunęli cała wydzielinę, wydolny od razu był krążeniowo i oddechowo. dziś wychodzę to zaraz do niego biegnę bo jeszcze go nie widziałam tyle co ze zdjęć:)mam problem z pokarmem nie mam go wcale przez te nerwy i stres, jak wyście sobie z tym radziły? na wczoraj mały sobie juz całkiem samodzielnie oddychał bez tlenu, ma kroplówki chyba tylko, na razie ok, byle tak dalej. Ja za to dziś bardziej obolała niz wczoraj, ciężko przechodzę czas po cesarce jakoś.