Radziuś LHR miał najmniej 1,4. To słowa docent Dangel z echa robionego jakoś na 3 dni przed porodem. Gdyby nie zmuszanie mnie do porodu naturalnego poprzez wlewanie hektolitrów oksytocyny to Radek by żył. Po 15h pod kroplówką stracił tętno, musiało minąć dobre 5 min zanim Go wyciągnęli. Urodził się w ciężkiej zamartwicy z 3pkt. To zaprzepaściło Jego szanse. Jeżeli będziesz rodziła na Karowej i nie będzie żadnych powikłań - nie licz na CC. Ja błagałam, bo w dniu w którym Mały się urodził zaliczyliśmy spadek na KTG, ale tam nikt nie chciał mnie słuchać. Nie było w ogóle mowy o żadnym CC. Do dziś nie mogę sobie darować, że zgodziłam się na podłączenie do oksytocyny... P.S. Radziusiowi najlepiej byłoby z rodzicami, a nie w niebie. Pozdrawiam serdecznie! Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r. Kocham Cię Synio :* http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl ...i Mili 06.08.2014 ♥