znam ten ból i tą bezradność, nie wiesz co masz robić żeby było dobrze ja przed urodzeniem martwego dziecka, miesiac wczesniej wiedzialam ze tak zakończy się moja wyczekiwana długo ciąża, ale nie dopuszczałam tej mysli do siebie, zyłam jakby to się nie działo, teraz żałuję kilku rzeczy, m.in. ze nie mam ostatniego USG mojego kochanego Aniołka przez lekarzy byłam traktowana jak rzecz, żadnego współczucia, po urodzeniu martwego dziecka nikt do mnie nie przyszedł, a na drugi dzień wypisali do domu dwa dni chodzilam z martwym Aniołkiem w brzuszku i nikt nie raczył USG zrobić, by sprawdzić czy naprawdę nie żyje - polskie szpitale to koszmar Ela
|