zupelnie nie wiem jak mam sie zachowac, nie rozumiem tego lekarza, mogl mnie jakos wesprzec, potraktowal mnie jak pacjenta z pechem no coz...ja po takiej informacji zupelnie nie wiedzialam jak mam sie zachowac, czy czuwac kiedy dziecko umrze w brzuchu, zadnej opieki medyczne dla naszej psychiki, nikt nie wie co sie czuje w takich chwilach...z jednej strony nie chcemy przerywac ciazy a z drugie modle sie zeby dziecko zmarlo w brzuchu....boje sie widoku po narodzinach a potem czekania na smierc czastki nas...dzis nie moge patrzec na siebie, patrzec jak rosnie brzuch...chodz tak na prawde nie czuje ciazy bo nie mam jeszcze brzucha...ale co bedzie jak on sie pojawi...boje sie mam tyle wizji tyle scenariuszy...i niepewnosci ze samo usg nie daje gwarancji takiej diagnozy ale skoro lekarz tak mowi, dlaczego mam mu nie ufac! w koncu jest lekarzem
|