Cześć Wszystkim. Miło czytać dobre wieści. U nas względnie spokojnie. Amelka lata jak szalona. Dobiera się do szafek, włazi gdzie nie wolno, nanosi na ścianach malarskie poprawki. Oczywiście trafiają się infekcje (głównie katary ciągnące się po 2 tyg. ) Ostatnio przyplątało się zapalenie płuc ale po 3 dobie antybiotyku odpuściło. Niestety mamy poważny problem z kręgosłupem więc rehabilitacja w toku.W perspektywie wyciągi ale zobaczymy. Lamiu napisałaś, że Natek będzie miał w przyszłości wymienianą łatę. Z jakiego powodu? Pytam dlatego,że być może za jakiś czas u Amelki też, będzie koniczna wymiana. Wynika to z tego, że po infekcjach z przepony po lewej stronie praktycznie nic nie zostało.Nie ma więc co rosnąć razem z dzieckiem. Ta perspektywa mnie trochę przeraża. Na samą myśl o zrostach a co za tym idzie ryzyku kolejnego uszkodzenia jelita, mam gęsią skórkę. Tym bardziej, że wymiany łaty zdarzają się raczej rzadko. Mam cichą nadzieję, że coś się tam naciągnie i nie będzie takiej potrzeby. Dodatkowo poddenerwowałam się ostatnio. Na kolejnym już kontrolnym RTG radiolog dopatrzył się u Amelki nawrotu przepukliny. Chirurdzy są pewni, że wszystko jest ok. ,a lekarz źle zinterpretował zdjęcie ale niestety odrobina niepewności pozostaje mimo, że żadnych objawów ewentualnego nawrotu nie widać. Wręcz przeciwnie lewe płuco jest naprawdę nieźle upowietrznione. Pozdrawiamy wszystkie "przeponówki"serdecznie. Dużo zdrówka dla Żółwika i Natka. Ilona ściskamy mocno kciuki. Na Karowej i Litewskiej dobrze wiedzą co to wpp i zrobią wszystko co się da. Trzymajcie się.
|