Asiu wydaje mi się, że to normalne. Maciowi do dziś odbija się nawet po piciu i to tak porządnie. Dla niego to znak, że koniec jedzenia, żołądek jest pełny i basta. My w niedzielę wylądowaliśmy na oddziale reumatologii w Lublinie. Mati dostał gorączki, czerwonych plamek przy stawach i węzłach chłonnych, minęło po dwóch dniach. Wczoraj nad wypisali rozkładając ręce, nie wiedzą dlaczego tak się stało, może wirus a może za przeproszeniem...dupa-maryna. Przynajmniej lekarz był szczery, że nie zna przyczyny, a nie chcą wszczynać diagnostyki, jeśli Mati jest prowadzony przez CZD. Czuję się jak w jakimś potrzasku,i chociaż nie powinnam to zadaję sobie pytanie dlaczego zawsze musi się coś skomplikować? Czy kiedyś ktoś mu odpuści? Dziewczyny trzymamam kciuki za Was! Każdego dnia myślami jestem z Wami. Monika - mama Macia - Żółwiczka 22.02.2007r.
|