Witam,bardzo się cieszę,że znalazłam Was.Chciałabym się z Wami podzielić moją historią. Przepuklina przeponowa u mojego synka została wykryta już w 15t.c., a więc bardzo wcześnie.Przez to wszystko pomagała mi przejść doc. Dangel (wspaniała kobieta i rewelacyjny lekarz o ogromnej wiedzy).Poród odbył się na Karowej 31.03.2011(cc), po czym dzieciątko zostało przewiezione na Litewską(super specjaliści i fachowa opieka).Niestety mój synek żył dwa dni (02.04.2011),ale i tak uważam ,że był Bohaterem.Płucka udało się rozprężyć, ale były problemy krążeniowe.Teraz jest moim Aniołkiem.To wszystko jest jeszcze bardzo świeże, trudno mi przetrwać bez Niego przez każdy kolejny dzień,ale na szczęście ma jeszcze dwuletnią córeczkę, która pozwala mi przez to przejść i widzieć sens życia. Walczyliśmy z mężem do samego końca i zrobiliśmy wszystko co było w naszej mocy,ale niestety jest we mnie to poczucie ,że przegraliśmy tą walkę.A teraz uczę się żyć na nowo każdego dnia z tym bólem ,który pozostał i pewnie nigdy nie zniknie. Marta82
|