Odkąd ma Gasprid i kaszki 2x dziennie to w normie. Wcześniej były ogromne z tym problemy. A na USG mamy skierowanie dawno, ale nikt go nie chce wykonać, nikt tego nie robi u tak małych dzieci(to nie moje słowa). Musiałam więc dostać skierowanie do poradni Gastro w klinice i oni podobno robią - poradni USG, która przyjmuje tylko ich skierowania!!!??? A jaka desinformacja... mam te skierowanie i obdzwaniam cały śląsk. Nikt nie robi. Klinika Zabrze - pracownia USG robi, ale niby moja poradnia nie ma kontraktu niby. No to dzwonię do poradni i pytam, gdzie mają umowę. Oni mi że właśnie Klinika Zabrze. No to dzwonię jeszcze raz i mówię że kontrakt jest. Oni mówią że nie ma. Dzwonię na obsługę pacjenta w klinice - pani mówi że zapisy są na usg przez poradnię. Poradnia twierdzi że nie ma kontraktu i na USG nie zapisze. Wkurzona dzwonię do NFZ. Zanim się dodzwoniłam... no ale zareagowali, umowa faktycznie jest. Poradnia dopiero wtedy informuje mnie o tym że mam tylko mieć inne skierowanie - do poradni Gastro - bo limity czy coś. NFZ że na USG skierowanie jest dobre. Olewam już ale to i jade po nowe skierowanie. Jadąc z powrotem dzwonię do poradni Gastro żeby zarejestrować. Dwa dni nikt nie odebrał. Wkurzona dzwonię do obsługi pacjenta, tam mówią że poradnia czynna jest codziennie (panie są tam od pn-pt) i podaje nr do pokoju obok. Tam odbiera oburzona pani że jak ja śmiem twierdzić że nikt nie odbiera. Pytam ją: "Uważa Pani że kłamię że obok nikt nie odbiera a na Pani pokój dzwonię przez obsługę pacjenta dla rozrywki?" Zapada cisza. W końcu odpowiada mi że tam są panie i mam tam zadzwonić. Dzwonię - tym razem po 2 sygnałach odbierają. Pani mówi że nie zarejestruje bo trzeba osobiście (wczesniej inna twierdziła ze nie trzeba tylko potem na wizyte dowieźć skierowanie). Gdtbym wiedziała że trzeba osobiście skierowanie dawno by już mieli... A tak czekamy... i pomyśleć że też pracuję w służbie zdrowia, ale nam by za coś takiego łeb urwali, jakbym się źle do kogoś odezwała to nie mam pracy.
trzymam na rękach go teraz (śpi) i patrzę we włosy a tam rany i zaschnięta krew po nocnym drapaniu (podbite oko - znaczy rozdrapane dookoła, czerwone krwawiące policzki... on wygląda jak ofiara maltretowania... EM http://www.mikew.e-blogi.pl/
|