dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> CHORE DZIECKO
Nie jesteś zalogowany!       

Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki?Hits: 347
mikew  
09-03-2011 12:12
[     ]
     
Hmmm też robią. No widzisz. Ja spotkałam tam dziewczynę ze szczecina i to ona mi powiedziała, że jest to jedyny ośrodek w Europie, który wykonuje takie operacje i dlatego tam leży. Leżała tam od 20 tyg i miała do samego końca. Po operacji widziałam ją jedynie jak przechodziłam obok takiej sali intensywnej chyba, bo leżała tam stale podpięta do jakiejś aparatury. Podobno tak miało być aż minie zagrożenie czyli do jakiegoś 35 tyg. ciąży. Potem miała też być pod stałym monitoringiem ale już na innej sali. Tam walczyli nawet o dziecko kiedy był zaśniad tzn. ciążę do nieodratowania w zasadzie. Jeszcze się chyba nie zdarzyło.
Wiesz nie zdawałam sobie sprawy nigdy wcześniej jakie to ważne, aby komuś się chciało. Wcześniej nie myślałam tak jak teraz. A tam uświadomiłam to sobie. Niektóre dziewczyny leżały tam całą ciążę. Od początku do końca. I nikt tam nikogo nie odsyłał "bo to za małe" albo "5 tydz to nieważne". Ojciec mnie tam zawiózł jak ja już miałam dość i nie czułam już skurczy (wszędzie bez badania mnie odsyłali "bo i tak go nie uratują", nikt gdzie indziej mnie nawet nie zbadał. Przecież miałam ZAGROŻENIE a nie poród przedwczesny i nikogo to nie obchodziło, że mogłabym urodzić w aucie. Tym bardziej, że jak odesłano mnie ze Świętochłowic to jechałam do Tychów - sama samochodem. I mimo tego, że zawsze uczono mnie "bierz zaświadczenia czemu Cię nie przyjęli" to ja z tego stresu nie brałam. Potem jak mnie odesłano z Tychów to nie chciałam już nic tylko do domu, a i boleć przestało. Mimo tego ojciec mnie tam zawiózł i tam się okazało że postępuje poród (30 tydz). Dali mi Dexaven na płucka i leki i leżenie. Ważne że szukali czemu tak się stało i znaleźli Cholestazę. Szyjka itp. okazało się ok. Robili tyle badań że ja nie wiedziałam co się dzieje. Małego ze względu na możliwość wewnątrzmacicznego obumarcia badali USG przybajmniej 2 razy dziennie, to przepływy to coś tam innego. Te pielęgniarki ledwo dyszało bo oddział taki obładowany. Ale przyjmowali każdego. Mimo, że łóżka to były dostawki lekarze nawet niektóre mamy namawiali, żeby zostały np. taką z łożyskiem przodującym, ale i tak wyszła na własne żądanie.
Wiem, że niektóre Panie się burzyły bo tam lekarze po prostu podejmowali decyzję i koniec. NP. było uSG, lekarzowi coś się nie podobalo, oceniali profesorzy, liczyli ryzyko, wchodzili na salę: Pani dziś rodzi przez CC. Bez dyskusji. Też wtedy mi się to nie podobało. A dziś to rozumiem :) Są momenty że patrzę na syna i wiem ile miałam szczęścia podejmując taką decyzję o porodzie SN sama. Intuicja mnie nie zawiodła, a raczej zaprzyjaźnione pielęgniarki szpitala gdzie znałam część personelu. Ich spokój i fachowość - jedna z nich pracowała wcześniej w GCZD. Nawet jak mały miał arytmie, 3h cofała się główka,ta pępowina, nie było płaczu... one były. Poświęciły mi całą swoją zmianę.
Ale powiem szczerze drugi raz (jeśli taki będzie, samotnej matce ciężko zajść w ciążę ;) ) z tą wiedzą dziś bałabym się podjąć podobne ryzyko i dostosowałabym się do woli lekarza jak i co (podejrzewali że mam obniżoną miednicę z lewej strony, no i chcieli rozwiązać przez CC w 39 tyg ani trochę później przez moje nerki na które nawet w ciąży chorowałam i leżałam w pierwszych jej tyg. na OIOM).
Fajny ten Twój synek :) Nie wygląda na tak chorego.
A mój dziś śpi i śpi. Ma 39 stopni gorączki, skonczyły nam się robione leki i co zje to wymiotuje, policzki czerwone i znów coś z nich cieknie, brzuszek się łuszczy. Czekam na tel. z apteki. 30 marca poradnia gastroenterologiczna, potem USG. to też paranoja. Pediatra dał na USG i nikt go nie chciał wykonać. Trzeba przejść przez poradnie... bezsensu, tygodnie czekania, a dziecko się męczy. USG mogłoby dać jakiś zarys co to jest i żeby móc wykluczać inne rzeczy. A tak przyjmuje leki które mogą mu bardzo zaszkodzić, ale mniej niż jakby miał mi się w nocy zachłysnąć i udusić.
Trochę się pożaliłam i nie na ten temat :/
Pozdr 
EM
http://www.mikew.e-blogi.pl/
Ostatnio zmieniony 09-03-2011 12:13 przez mikew

  Temat Autor Data
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? Emilia3202 06-03-2011 15:46
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? kulkry58 06-03-2011 19:36
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? mikew 09-03-2011 08:19
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? Emilia3202 09-03-2011 09:03
*  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? mikew 09-03-2011 12:12
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? Emilia3202 09-03-2011 14:58
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? mikew 09-03-2011 15:38
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? Emilia3202 10-03-2011 11:34
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? mikew 10-03-2011 12:05
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? Emilia3202 10-03-2011 14:35
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? mikew 10-03-2011 14:49
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? kulkry58 10-03-2011 19:14
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? mikew 10-03-2011 22:00
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? EwelinaW 10-03-2011 23:22
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? mikew 11-03-2011 08:33
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? sylwia1975 11-03-2011 14:28
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? Emilia3202 11-03-2011 17:19
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? ewa123 30-03-2011 02:34
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? atusia13 30-03-2011 07:55
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? EwelinaW 30-03-2011 22:14
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? Emilia3202 31-03-2011 12:44
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? buleczka 31-03-2011 13:47
  Re: Czy wolno zabijać niepełnosprawne noworodki? sylwia1975 01-04-2011 16:02
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora