A kto dał nam prawo do zabijania? Dziś zabijać będziemy my, a jutro będą zabijać nas... Myślę, że temat poruszony tu jest bardzo bolesny w stosunku do rodziców dzieci niepełnosprawnych. Mogę się tylko domyślać co czujecie czytając podobne artykuły. Mój synek miał zdiagnozowaną wadę letalną, a mimo to chciałam Go urodzić. Kiedyś słyszałam opinię prof. genetyki, która powiedziała nie można na 100% stwierdzić, że dziecko ma wadę letalną... dopiero jak umrze... Musimy również pamiętać o czymś takim jak błąd lekarski, np. w naszym wypadku zdiagnozowano u nas dysplazję tanatoforyczną, nasz gin oraz klinika gin.-poł. w Poznaniu, po śmierci mojego synka okazało się, że była to wrodzona łamliwość kości. Lekarz również może się mylić. Tak mi się wydaje, że jeśli my dziś będziemy decydować o życiu bądź śmierci naszych dzieci, to jutro dzieci będą decydować o życiu bądź śmierci swoich niedołężnych rodziców. Medycyna powinna brnąć do przodu, a nie iść na łatwiznę... mama Aniołka Piotrusia ur.zm.26.05.2010 http://piotrusciebiera.pamietajmy.com.pl/ i ziemskiego Szymcia ur.29.05.2011r
|