Emilko, lekarze podziwiają i sznują w nas to, że my widzimy normalne życie, nadzieję i radość z każdego dnia, to że stajemy na głowie aby żyć normalnie, najnormalniej jak się da, tą walkę chociażby o badanie, podziwiają to że wypieramy z codzienności myśl o śmierci, łzy i strach jaki jest z nami, podziwiają że potrafimy to tak głęboko ukryć, żeby tylko tego nie bywo widać i czuć.
Pisałaś w innym wątku o karmieniu zmiksowanym jedzonkiem. Wiem, że ono jest drogie, więc może spróbuj sama gotować i wekować w słoiczkach. Narobisz się raz ale na kilka dni. buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|