Myślę podobnie jak poprzedniczka atusia. Wszystkie dzieci maja jakieś fanaberie w stosunku do jedzenia (o moim synu nie wspomnę). Problem byłby wtedy gdyby np. jeść nie chciał, nie przybierał, a on jak wspomniałaś waży ok, a nawet w górnej normie a więc dodatkowe kalorie z odżywek są bez sensu. Co do krwi, są dzieci które prawidłowo jedzą i maja wahania żelaza i jest do pewnego stopnia ok. Na to wpływ ma wiele czynników. Jeśli chcesz bardzo wprowadzić naturalne żelazo to polecam oczywiście szpinak gotowany (ciapka jak się patrzy ;) ale bardzo dobrym źródłem żelaza wysoko przyswajalnego (około 25%) jest mięso np. chude wołowe. Poza tym żółtko jajka, hmmmm tłuste rybki (one to w ogóle super) A może wprowadź tran. Podniesiesz tym samym też odporność. Jak najnaturalniej ;) Mówisz jeszcze że niektóre potrawy go drapią jak np. musli, więc spróbuj je odmoczyć (chociaż pewnie na już wpadłaś i nie pomaga). Pytanie jak karmisz w sensie czy ściąga prawidłowo z łyżki. Mieliśmy 9 letniego chłopca który nie jadł nic poza mlekiem resztę wymiotywał. Nie obyło się bez neurologopedy i nauki prawidłowego jedzenia (tzn. neurologopeda pokazał a potem karmiliśmy już my). Ale to inny problem. EM http://www.mikew.e-blogi.pl/
|