Cześć,
Chcielibyśmy podzielić się naszą 'szczęśliwie' zakończoną historią z omphalocele. Jest to nasze pierwsze dziecko u którego w 12tyg dr Mikulska wykryła wadę omphalocele (pozostałe parametry płodu były OK). Od razu skierowano nas na konsultację do Poradni Wad Płodu (dr Jaczyńska) i Poradni Genetycznej w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. W 15tyg ciąży żona miała zrobioną amniopunkcję po, której przeżyliśmy 3tygodnie w stresie w oczekiwaniu na wyniki. Badanie genetyczne nie wykazało abberacji chromosowej i odrazu mieliśmy informację na temat płci: kariotyp żeński.
Następnym ważnym, jak się okazało, badaniem było echo serca płodu żeby stwierdzić czy dziecko jest wydolne krążeniowo żeby przetrwać operację. Potem były tylko co miesięczne wizyty kontrolne w Poradni Wad Płodu.
Poród odbył się w 38tyg ciąży przez cesarskie cięcie. Dziecko (48cm, 2400gram, 10 w skali Apgar) przeszło operację w 1 dniu życia przeprowadzoną przez profesor Sawicką. Operacja odbyła się bez problemu, wątrobę i część jelit zamknieto w powłokach brzusznych za pierwszym razem. Córka przez tydzień przebywała na Intensywnej Terapii, a drugi tydzień na Pooperacyjnym na chirurgii. Po 2 tygodniach wypisano nas do domu.
Dziecko jest karmione z piersi (od samego początku żona ściągała pokarm laktatorem, na początku bez rewelacji ale już w 4 dobie pokarm się pojawił). Jedyny problem jaki teraz mamy to duże ulewanie ponieważ wątroba jeszcze nie jest do końca na swoim miejscu i uciskja na inne narządy. Poprostu je na raty i jest ok.
Możemy jak najbardziej polecić opiekę w IMID w Warszawie, niczego specjalnie nie szukaliśmy a poprostu nas tam skierowano. Na każdym kroku profesjonalnie się nami opiekowano, przekazywano nam dokładne informacje, nawet te złe. Nie byliśmy traktowani przedmiotowo przez co czuliśmy się że jesteśmy w dobrych rękach.
Wiemy że nasze dziecko miało dużo szczęścia i trzymnamy kciuki za wszystkie pozostałe maleństwa.
Pozdrawiamy Szczęśliwi Rodzice
|