Jak pisalam wczesniej panicznie balam sie smierci Jarka.....ale dzis z perspektywy czasu 431dni wiem,ze to przychodzi nagle bez ostrzezenia..........i jest jakis dziwny spokoj i nic nie mozesz zrobic........masz tylko nadzieje,ze jeszcze bedzie wszystko dobrze.mysle,ze ten wewnetrzny spokoj zalatwil mi Jarek.Teraz tak mysle.nie rozumialam wiele rzeczy i nie potrzebnie tak bardzo sie balam. Krystyna
|