U nas do wczoraj było ok, infekcja ustępowała, CRP 2,5. Ale dziś znów gorączka prawie do 40 stopni, CRP prawie 10. Nie wiadomo o co chodzi. W usg nie widać zmian infekcyjnych w brzuszku czy w klatce. Na bakterię wyhodowaną z poniedziałkowego posiewy antybiotyki, które Melcia dostaje powinny działać i działały bo naprawdę infekcja szybko ustępowała. Czyżby jakieś nowe paskudztwo dostało się do krwi, bo chyba tak szybko nie zmutowało? Martwię się, że będzie trzeba wyrzucić wkłucie centralne, a założenie nowego nie będzie proste. Bardzo się boję czy da się cholerstwo wybić. Właśnie dzwoniłam na OIOM CRP już 160 test czyli jakieś 16.
|