A dostałaś taką gwarancje na piśmie? Czy może masz dar jasnowidzenia? Wiesz, mi na kolejne dziecko też nikt nie dał jakiejś karty gwarancyjnej i choć jest zdrowa i piękna, to nie wiem, czy coś się nie wydarzy. Nie myślę o tym, ale czy mam taką pewność? Raczej nie, bo skąd? Po prostu wszystko może sięzdarzyć. W marzeniach można się zapominać i snuć wizję tyko szczęśliwych historii, ale w życiu trzeba być realistą. I nie mylić pojęcia "nadzieja" z "oszukiwaniem samego siebie". To nadzieja i wiara pozwalają nam walczyć i nie poddawać się, ale nadzieja, to nie gwarancja...Trzeba patrzeć na życie "trzeźwym" okiem i nie żyć marzeniami... Marzę, żeby dzieci nie chorowały...-nie realne... Ale mam nadzieję, że jak najniższy odsetek tych dzieci umrze... Rozummiesz o co mi chodzi? W życiu nie ma nic pewnego... "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|