Asiu widzę że odpowiedzi już dostałaś bardzo dużo, ja też chodzę z moją Różą na rehabilitację - u nas łączymy metodę Bobath i Vojty bo zarówno w internecie, u mojego neurologa jak i rehabilitantki potwierdza się teoria, że najlepsze efekty daje łączenie tych metod - oczywiście pamiętaj że Róża jest przypadkiem który wymaga rehabilitacji cały czas. Co do płaczu dziecka - praktycznie każde dziecko płacze podczas rehabilitacji - a raczej marudzi, bo przecież robią z nim to czego samo niekoniecznie by sobie życzyło. Mój rehabilitant twierdzi że łatwo jest poznać kiedy tak na prawdę dziecko boli - bo wtedy podczas płaczu pojawiają się łzy - a dopóki dziecko tylko "buczy" to znaczy że po prostu jest niezadowolone że robimy z nim coś a ono by sobie wolało np. poleżeć :) Co do terminów - polecam wizytę osobiście w miejscu gdzie odbywa się rehabilitacja, ja się już nazałatwiałam i nasłuchałam, że pierwszy wolny termin jest na grudzień, a po zapoznaniu się z moim przypadkiem znajdywał sie termin na - za tydzień - więc więcej da się załatwić osobiście niz przez telefon. Dziewczyny juz wspomniały że to rehabilitant pokazuje ci jak ćwiczyć - i rób to co on ci pokazał. Nie przejmuj się opiniami róznych innych lekarzy, bo ja zauwazyłam że są tacy którzy to chyba chcą sie wydawać bardziej profesjonalni i doradzają bóg raczy wiedzieć co, słuchaj rehabilitanta - on na codzień ma kontakt z dziećmi i on wie jakie ćwiczenia pomagają.
|