Naprawde tego nie rozumiem...dlaczego tak sie dzieje..i czemu kobiety ktore nie zas luguja na bycie matak rodza po kilkoro dzieci, zdrowych dzieci..po czym je zostawiaja..a matka ktora czeka, i kocha z calego serca ma zabrane..nie rozumiem..Mma tylko nadzieje ze Fryderyczek jest tam szczesliwy i ze nic go nie boli..to jakos mnie trzyma..i wierze ze czuwa nad nami z gory..:)