Witam moja córeczka miała zaraz po urodzeniu włożenie wszystkiego i ściągnięcie skóry, umiesczono taką siateczke i wszystko zostało podwieszone.Po tygodniu była operacja zamknięcia. po 6 dniach po tej operacji była próba odłączenia od respiratora ale zakończyla się krwotokiem i spowrotem respirator. później było stopniowe odłączanie zmiejszanie oddechów aż można było odłączyć. Naspnie pojechała na normalny oddział i tam lerzała ok 10 dni. Ale teraz jest już w domu i jest bardzo radosną dziewczynką. Na to wszystko trzeba dużo siły , której dostaniesz jak dzidzia się urodzi.Życze dużo siły i wiary.pozdrawiam ilona