Po dwóch miesiącach pobytu na Litewskiej naerszcie jesteśmy w domu:) Madzia je coraz więcej i chętniej, a ja rozpływam się ze szczęścia gdy na nią patrzę. Niestety lewe płucko jest niedodęte i prawdopodobnie nic z niego nie będzie, ale cały czas instensywnie ćwiczymy w nadziei, że coś się poprawi. Lekarze zapewniają, że z jednym płucem da się spokojnie żyć, ale wiadomo, dla swojego dziecka chciało by się wszystkiego co najlepsze. Ponadto mamy problem z kupkami:/ Stolec Madzi jest dość zbity i trudno jej się wypróżnić, a ja boję się jej ciągle pomagać termometrem czy czopkami. Może któraś z Was miała podobny problem? Może wiecie co da się z tym zrobić? Madzia w większości pije sztuczne mleko, może to jest przyczyną.. W każdym razie nie mogę się nacieszyć moim Skarbkiem:):) i mam nadzieję, że teraz do szpitala bedziemy się wybierać jedynie na kontrolę.
Pozdrawiam i 3mam kciuki za Wasze dzieciaczki Mama Madzi - ur.23.04.2010
|