No właśnie ja mam to samo, gdy już mi się wydaje, że najgorsze za nami to cios przychodzi z drugiej strony. I nie można choćby na chwilę przestać się bać. Śledzę Wasz wątek dalej, dzielnie walczycie, organizm malutki to i możliwości obronne też mniejsze, stąd też ta niestabilność. Raz lepiej , raz gorzej. Czas się teraz służy niemiłosiernie, ale taka stabilizacja wymaga pewnie dłuższego okresu. Dajmy jej jeszcze. A Ty działaj tak jak do tej pory. Buźka Beata Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html
|