Asiu najważniejsze, że teraz Mikusia jest w dobrych rękach. Teraz jest najgorszy czas czekania. Trzeba to przejść. Jak tylko możesz bądź przy Mikusi jak najczęściej, mów do niej o wszystkim. Skupcie się na sobie. Wiem jaki żal czujesz do lekarzy, ja często wyobrażałm sobie jak naszych konowałych z Lublina skalpuję i nabiajm na pal. Teraz najważniejsza jesteś Ty i Mikusia. Ściskam Was mocno. Monika - mama Macia - Żółwiczka 22.02.2007r.
|