Witam serdecznie Przeczytałam historię Pani synka. Przeczytała, że miał straszne duszności...JA jestem mamą synka z wadą mózgu zdanego przez lekarzy na śmierć. DLa nich tez nie powinien żyć. Synek ma częściowe bezmózgowie (tylko 2 cm mózgu reszta to płyn mózgowy - wodogłowie). Ma roczek, a namawiano mnie do terminacji, bo nie przeżyje. ALe wracając do duszności. Ma padaczkę i wadę mózgu. I straszne skrzywienie kręgosłupa. Od miesiąca walczymy z ogromnymi dusznościami. Co dwa tyg. jesteśmy w szpitalu, podają hydrokortyzon i puszczają po tygodniu leżenia do domu, a w domu znowu duszności. Ratuję się berodualem, pulmicortem, czasami ventolinem. A jakie leki brał Pani synuś. Ja już nie wiem gdzie szukać pomocy. Będę wdzięczna za podpowiedź Beata Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html
|