Nie wiem czy bakterii szpitalnych nie da się uniknąć ale wiem jedno-trzeba robić wszystko aby nie doprowadzić do zakażenia. Przez te paskudne stworzenia moja Amelcia walczy o życie. Lekarze starają się jej pomóc ale nie bardzo wiedzą jak. Niuni infekcja zajęła lewą opłucną. Ma dużo ropy więc starają się ją wypłukać środkiem odkażającym (ma założone dreny do opłucnej, jednym z nich podają płyn odkażający drugi dren odbiera). Wcześniej musiała mieć wykonany zabieg, a raczej operację laparoskopowego usunięcia zrostów w opłucnej. Problem największy tkwi chyba jednak w łacie. Jako, że infekcja rozwijała się w jej sąsiedztwie z pewnością została zakażona a antybiotyk podawany dożylnie nie ubije bakterii siedzących w sztucznej łacie. Bakterie z łaty znów wywołają infekcje i koło się zamyka. Modlę się aby udało się ją wyjałowić środkiem odkażającym czy też płukaniem antybiotykiem. Konieczność wymiany łaty to najgorszy scenariusz bo bardzo trudny do wykonania. Prosimy o modlitwę, może Bóg ulituje się nad Amelcią.
|