witam wszystkich już długo nie pisałam ale jestem cały czas z Natalką w szpitalu teraz zjechałam na weekend do domku a moja mama pojechała opiekowac się moją kruszynką. A więc u nas niby wszystko dodrze nie możemy wyjść do domku bo Natalka nie umie jeść z butelki, dopiero się uczy ale jest bardzo ciężko ja czasami nie mam już siły i w ostatnich dniach sobie płacze raz zje 30ml a raz 10ml i to zjada z płaczem. Nie wiadomo ile może poleżeć a już nie długo będzie dwa miesiące jak jest w szpitalu... Wierze cały czas że skoro Bóg nie zabrał nam jej choć lekarz dawał jej tylko 40% na to że będzie żyła sprawi że Mój Aniołeczek zacznie super jeść i będziemy wszyscy w domku. pozdrawiam Ewelina