Witam, zaglądam tu od czasu do czasu i czytam wszystko uważnie, a dzisiaj postanowiłam się włączyć. Mam synka Timiego, który za parę dni szczęśliwie skończy 21 miesięcy. Jest moim zuchem maluchem i bohaterem. Nasze doświadczenia porodowe( koszmarne i dla mnie i dla dziecka) i szpitalne syna związane są z ICZMP w Łodzi. Są podobne do tych, które opisuje Kamil 13.08.2009 i Basia mama Hubiego, BPM z 09.02.2010. Z resztą mamę Hubiego i jego samego miałam przyjemność poznać osobiście w ICZMP. Więc o tym tylko tyle,że profesor Chilarski ma złote ręce. Sam przypadek mojego dziecka określił cudem. Wtedy myślałam, że to taka chirurgów kokieteria, ale jak czytam wypowiedzi Was wszystkich to uświadomiłam sobie, że nie przesadzał wcale. Poród niestety naturalny pogorszył bardzo i tak ciężki stan dziecka bo usg pokazało, że miał wszystko przemieszczone do klatki piersiowej. Dziecko od ciężkiego długiego porodu dostało odmy płucnej w jedynym prawym płucu jakie miało, zamartwicy mózgu, kwasicy krwi i wszystko co najgorsze. Neonatolodzy powiedzieli mi,że użyto wszystkich środków reanimacyjnych by przywołać go z zaświatów. Potem toczyła się walka o ustabilizowanie parametrów życiowych bo było fatalnie, płucko napełniało się płynami i pękało. Dopiero na 6 dobę mógł być operowany.Wszystko się udało i po dwóch miesiącach wyszliśmy z intensywnej do domu. To co mnie interesuje na chwilę obecną to szukanie rady lub sugestii w sprawie kupek. Dziecku doszedł refluks żołądkowo-przełykowy i brał polprazol i gasprid w tej chwili tylko gasprid.Do tej pory cieszyłam się, że dziecko od samego początku nie ma problemów z trawieniem, jelitami, zatwardzeniami.Ale zaczynam się martwić. Mój Timi robi kupki konsystencji błota, musztardy, kolor zależnie od tego co zje. Nie wiem co o tym wszystkim sądzić bo słyszę, że dziecko w tym wieku dawno powinno robić kupki stałe, które wręcz powinny odklejać się od pupy i pampersa. Nikt nie potrafi mi powiedzieć czy przyczyną tego jest długie branie leku czy złe wchłanianie jelit.Pediatra ciągle lekceważy moje uwagi na ten temat i powtarza, że po tak ciężkiej historii chorobowej nie mogę zbyt wiele wymagać. Timi ma uczulenie na białko mleka krowiego, ale widzę że na laktozę również. Będę mu robić badania na gluten bo to może być utajona nietolerancja. Czy Wasze dzieci i wy jako rodzice macie podobne obserwacje w sprawie kupek? Synek nie osiągnął jeszcze wagi 9 kg mimo, że robię mu pełnowartościowe, zdrowe cuda do jedzenia. Nasz drugi problem znacznie poważniejszy to pojawienie się skoliozy. Jeszcze nie potwierdzonej przez neurologa i ortopedę, ale wadę widzę ja i widzi rehabilitantka.Już go zaczęła ćwiczyć pod tym kątem ale metodą Vojty bo na NDT jest w tym wypadku za późno. Był nią rehabilitowany cały rok po urodzeniu. Wiem, że jest też metoda PNF ale nią na razie nikt u nas nie rehabilituje. Idziemy niedługo do ortopedy i neurologa potwierdzić wadę. Naczytałam się o niej sporo i nie myślałam, że to tak okropna wada. Dość że jest mniej sprawny lewostronnie, ma zdeformowaną klatkę piersiową po operacji bo szwy go ciągną od łaty to jeszcze wszystkiego ma dopełnić skolioza, która właśnie z tego ciągnięcia, przekrzywienia na lewą stronę wzięła swój początek. Czy Wasze pociechy mają podobny problem z kręgosłupem? czekam niecierpliwie na odpowiedzi-podpowiedzi. mama tymoteuszka.
|