Magdo łączę się z Tobą w bólu. Też pochowałam dwoje dzieci w przeciągu 3,5 roku. Kiedy pochowałam najpierw synka, myślałam że już nic gorszego nie może mnie spotkać. Żyłam nadzieją, że znów kiedyś będę tuliła maleńkie dzieciątko. Po trzech latach od śmierci synka zaszłam kolejny raz w ciążę. I urodziłam w szóstym miesiącu śliczną córeczkę, która dołączyła do swojego starszego brata.Ale ból po stracie dzieci nieco zelżał i nie ma dnia bym o nich nie myślała.