Trzymaj się. Wiem jak to czekanie wykańcza. Zawsze byłam bardzo niecierpliwa, wszystko chciałam już teraz, natychmiast. Gdy Mati się urodziła w kółko slyszałam CZAS CZAS CZAS, trzeba dać czasowi czas. Mieli rację. Asiu bardzo często ludzie którzy nie są w temacie powtarzają jakieś stereotypy. Pokaż rodzicom mojego Macia www.swiderki.blox.pl Znajdziesz tam trochę zdjeć starych i jak najbardziej aktualnych. Nasze dzieci są wyjątkowe. I ktoś obcy patrząc na nie nawet przez chwilę nie pomyśli, że przeszły to co przeszły. U nas znowu chorobowo. Mati ma zapalenie oskrzeli, a lewe plucko jest słabiutkie. Dostał antybiotyk - ostatni skończył tydzień temu. Ratują nas inhalacje, a na wszelki wypadek mamy leki od dusznośći, żeby nie jechać w nocy na naszą izbę przyjęć. Już nie mam pomysłu na te jego infekcje. Monika - mama Macia - Żółwiczka 22.02.2007r.