U nas porodu siłami natury nie brano pod uwagę. Ponieważ z dzieckiem nie działo się nic złego lekarz 3 tygodnie wcześniej wyznaczył termin cięcia na 10 dni przed terminem porodu. Do szpitala zgłosiłam się dzień wcześniej. Dwie godziny po cesarce mała była operowana.