Do specjalisty jeździliśmy do prof. Roszkowskiego na Czerniakowską, na NFZ. Prywatnie bierze spooro,ale jak coś się dzieje, to jest łaskawy dla portfela. Rodziłam na Karowej. Świetna opieka, neonatologia super. Malutką przewieźli na Marszałkowską. Tam 'urzęduje' chirurg prof. Kamiński, który jest śietnym chirurgiem dziecięcym. Pracował min. w CZD,ale się stamtąd zawinął. Podobnie jak lekarze z OIOM-u. Niesamowici ludzie, walczący, tłumaczący. Innych oddziałów nie znam. Wydaje mi się jednak,że najlepiej jest trafić do Łodzi, wówczas dziecko nie jest obciążone transportem,ale to nie takie proste dostać tam skierowanie. Jestem Waszą kibicką. Czekam na wieści, aby jak najbardziej pomyślne. Powiem Ci jeszcze,że mojej Zuzi mówiłam,będąc w ciązy,że będzie miała operację, że jak się urodzi, to mama jej nie przytuli, tylko będzie wśród lekarzy, pielęgniarek,że wszyscy się nią będą opiekować, a mama pojawi się najszybciej, jak to będzie możliwe. Mówiłam też,że będzie bolało, ale przestanie,że wszystko musi znieść, bo ją kochamy. Zadziałało. Może udało mi się ją przygotować na trudny start. Trzymam za Was kciuki i pomodlę się do tej mojej małej Królewny, co by wstawiła się za Wami u Tego Pana. Buziaczki dla Ciebie i głaski dla Maluszka. "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|