I po raz kolejny wzruszylam sie czytajac posta z 'naszego' forum... Wojtku piszesz ze Wasz maluch jest bardzo zywotny i ma madrutkie oczka - to jakbym pisala o swoim Mikosiu- nasz SZKRAB - O PRZEPRASZAM TO JUZ DOROSLY FACET W KONCU MA PRAWIE DWA LATA (koniec marca):D - jest niesamowity - nikt nie wierzy ze byl taki chory i ze tyle spedzil w szpitalu...Jest baaardzo madry - juz potrafi z nami rozmawiac - zna bardzo duzo slow - sklada proste zdanka :) a na miejscu nie usiadzie nawet 5 minut! :D jest przekochany... nas martwi jedynie waga Mikosia - wazy dopiero 10,4 kg. Wybieramy sie do gastrologa zeby powykluczac to i owo...U nas obylo sie bez rehabilitacji - mimo ze tyle lezal - jakos sam sie pozbieral co jest dla mnie do dzis zagadka....Cala ta historia poprzestawiala nam priorytety - czlowiek nie pzrejmuje sie juz blahostkami - nic sie nie liczy - tylko zdrowie i nasz Maluch :D
Trzymam kciuki za Wasze zdrowko i zebyscie szybko zapomnieli o zlych chwilach...
Jak byloby super gdybysmy sie kiedys wszyscy spotkali....
pozdrawiam Was goraco!!!! Ewa - mama Mikolajka 20.03.2008 r. wpp lewostronna