Pierwsza rzecz-nie panikuj.Wiem, że Ci trudno, ale trzeba się wziąć w garść. Chwila, w której dowiadujemy się o chorobie dzidzi jest bardzo ciężka i rozklejamy się do bólu. Jestem w podobnej sytuacji jak Ty tyle, że krok dalej tj. 34 tydzień, po badaniach prenatalnych - wynik ok. Moja niunia ma przepuklinę przeponową lewostronną. U Ciebie, jak wynika z posta, jest podobnie. Nas też nie zakwalifikowano do Belgii bo prawe płucko było dość spore. Niestety teraz jest proporcjonalnie sporo mniejsze a do klatki piersiowej weszła wątroba. Ostatnio nie chcieli mi nawet na USG zmierzyć jego wielkości i podać LHR (wskaźnik przeżywalności - (jeżeli powyżej 1,4 sytuacja jest względnie dobra)argumentując "żeby się Pani nie denerwowała" czym podnieśli mi ciśnienie jeszcze bardziej. Mimo, to wierzę, że Bóg da mojej dziecince szansę na życie i tego się trzymam. Wypowiadam się tu pierwszy raz ale śledzę to forum uważnie. Jak przeczytasz wszystkie posty na pewno znajdziesz odpowiedź na nurtujące Cię pytania. Trzymaj się mocno i uderzaj do dobrych lekarzy. Informacje na ten temat znajdziesz też na forum.
|