Witam ja po amniopunkcji leżałam w szpitalu na obserwacji, jeśli dobrze pamiętam dostawałam antybiotyk, by po amniopunkcji nie wdał się stan zapalny. Jeśli wynik wyjdzie bez wad genetycznych wówczas pewnie mają drzwi otwarte do działania, jeśli stwierdzą wady genetyczne to zależy od lekarzy u mnie choc do końca nie stwierdzono wad genetycznych nie podjęto żadnych działań w czasie ciąży. Sam zabieg choć wyglądał nieciekawie w ogóle nie bolał. Czasami pobranie z żyły gorzej boli. Nie kazano mi sie tylko patrzeć na brzuch czyli i na igłę, a oczy miałam zwrócić na usg. I gdy tak śledziłam Usg w pewnym momencie na ekranie zauważyłam igłę, ale nawet nie poczułam, że lekarz przebił się przez powłoki brzuszne. Tak więc amniopunkcja to pryszcz. A potem małymi kroczkami wg wskazań lekarza i zdać się na Boga. Buziaczki i powodzenia Beata Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html
|