Na samym początku życzę dużo zdrówka dla Tosi. Monia karmić piersią dziecko które jest naprawdę głodne to nie filozofia. Natanielek był w szpitalu karmiony butlą a w domu już powoli zaczęłam go przystawiać do piersi. Zassał. Teraz już nie karmię bo przez ścisłą dietę pozbyłam się większości włosów i paznokcie mi schodzą. Dodam że odżywiałam się tylko ziemniakami, marchwią i mięsem drobiowym gotowanym. Pomimo tej diety i tak mały miał kłopoty z jelitami. Teraz jest na Bebilonie peptia ja mam nadzieję że mi włosy odrosną:)
Ja trafiłam do Agaty Włoch do Rudy Śląskiej. Zaprawdę powiadam niesamowita kobieta! Też miałam jechać do Belgii ale Nati się nie zakwalifikował. I bardzo dobrze! Może dzięki temu żyje. Ile ludzi tyle przypadków. Ja rodziłam w Krakowie w Klinicznym na Kopernika. Warunki masakryczne. Lekarze wszystkowiedzący. A jak co do czego to ani be ani me. Leżałam od 2 marca do 23 marca i w tym czasie miałam 2 razy USG i 2 razy pobraną krew. I raz wylądowałam na porodówce bo miałam skurcze. Hamowali Fenoterolem który przyjmowałam przez połowę ciąży. Jedyny plus to rewelacyjny OIOM na 3 piętrze. Ordynatorka to bardzo ludzka kobieta. Na śpiocha jeszcze po porodzie, a miałam w znieczuleniu ogólnym, zapytałam czy mogę zobaczyć synka. Odpowiedziała coś ale już nie usłyszałam. Po 12 godzinach od porodu przyszły salowe i pielęgniarki, ściągnęły mnie z łóżka, zabandażowały i wsadziły na wózek. Pojechałam zobaczyć synka:) Zobaczyłam okruszka śpiącego, podłączonego do respiratora w czapce i skarpetach. Pielęgniarka zdjęła skarpetkę abym go mogła potrzymać za nóżkę. Patrząc na niego (byłam jeszcze półprzytomna po narkozie) miałam tylko jedno pytanie...czy Natanielek ma włosy. Dziwaczne pytanie. Pielęgniarka się obruszyła. Pani dziecko umiera a Pani się pyta czy ma włosy???? No tak, o wadzie to ja sporo wiedziałam ale czy ma włosy nie! A potem już było tylko lepiej. W niedziele na 3 dobę spyliłam ze szpitala do Prokocimia obejrzeć swoje cudo po operacji. I zobaczyłam! Prześliczny! Po 10 minutach wyprosili. Nie wolno przebywać za długo na Intensywnej:( I w rezultacie do 20 kwietnia był na OIOMie, potem do 5 maja na chirurgii. A potem już domek. 10 czerwca wylądowaliśmy w szpitalu na zapalenie płuca i byliśmy do 19 czerwca. To tyle. Julita Wiktoria 30.06.2000r. Nataniel Eliasz 19.03.2009r. http://natanielek.blog.pl Poprzedni tematNastępny temat |