SUPER!!!! Bardzo się cieszę. Ja jestem przekonana, że coś musiało się zdażyć w pierwszym miesiącu. Ja jeszcze nie wiedząc że jestem w ciąży, to właśnie był jakiś 1-2tydzień, byłam z mężem w Krakowie na spotkaniu z Benedyktem XVI, spaliśmy pod gołym niebem a deszcz lał niemiłosiernie. Wtedy to była przygoda, jeszcze dziwilismy się że nikt nei złapał zapalenia płuc. Może wtedy złapałam coś. Potem dufaston, bo odklejało się łożysko. I ja też lubiłam ciepłe kąpiele. A Mati od ok. 6-7 m-ca miał czkawki, nawet do 5 dziennie. Zresztą ta czkawka do tej pory jest, ale to spowodowane jest refluksem. Mati to nasz pierwszy synek. Ja już bardzo bardzo chcę kolejnego szkraba:) Sam Żółwik często nas prosi o braciszka albo siostrzyczkę:) Jak tylko będziemy wiedzieć, kiedy będzie operacja, a jego stan unormuje się to staramy się o kolejne dziecko. Tym razem musi być dobrze:) Monika - mama Macia - Żółwiczka 22.02.2007r.
|