Moj synus urodzil sie 30 czerwca 2009r. Urodzilam go w 37 tyg ciazy silami natury. Jak sie urodzil dostal 9 pkt i normalnie plakal. Potem mi go zabrali i dziecko podobno reanimowali. Dlugo nie wiedzieli co jest. Okazalo sie ze to przepuklina przeponowa lewostronna. W ciazy nic nie bylo widac. Synek pare godzin po zostal operowany. 12 dni walczyl o zycie niestety zmarl:(:(A mielismy juz nadzieje, ze z tego wyjdzie:( Drogie mamy chce zajsc w kolejna ciaze. Czy wiecie moze czy to jest genetyczna choroba bo nam mowili na poczatku ze to blad natury a teraz kaza isc na badania genetyczne. Czy kolejne dzieci rodzilyscie zdrowe???????????????