Ja rodziłam w szpitalu Wolskim w Warszawie, a Weronika była operowana w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. Operacja ze względu na dużą przepuklinę była dwuetapowa- miała wszywaną "łatkę" i stopniowo zmniejszali zawartość worka przepuklinowego. Mała była dwa tygodnie w śpiączce farmakologicznej. Przyplątała się sepsa, ale wszystko skończyło się dobrze. Pępuszka jeszcze nie ma. Plastykę proponują nam później. W zasadzie to od nas zależy kiedy się zdecydujemy, mi przechodzą ciarki na samą myśl o tym.. Jak wygląda plastyka, ile dzieciątko leży w szpitalu?